Skupiska galaktyk mkną do granicy Wszechświata

Rob. M

Pod działaniem nieznanej siły skupiska galaktyk z ogromną prędkością pędzą do granicy widzialnego Wszechświata. O potwierdzeniu tego zagadkowego zjawiska, nazwanego już ,,ciemnym strumieniem", poinformował astrofizyk z Centrum Lotów Kosmicznych im. Goddarda w Greenbelt (stan Maryland) Alexander Kashlinsky.

W ubiegłym roku, badając ruch około 800 skupisk galaktyk, wraz ze współpracownikami odkrył on ,,ciemny strumień". Teraz naukowcy przeanalizowali charakter przemieszczania się 1400 skupisk galaktyk i potwierdzili istnienie zjawiska, w którym skupiska te lecą z prędkością około tysiąca kilometrów na godzinę w kierunku konkretnej części przestrzeni kosmicznej. Skupiska stanowią część strumienia, który rozciągnął się w przybliżeniu na 3 miliardy lat świetlnych, co dwukrotnie przewyższa skalę pomiarów w poprzednim badaniu.

,,Ciemny strumień" prawdopodobnie powstał wkrótce po Wielkim Wybuchu, który dał początek Wszechświata. Nastąpiło to pod działaniem czegoś, co znajduje się już poza poza granicami obserwowanego Wszechświata. Przy tym to ,,coś" nie wywiera już żadnego wpływu na dzisiejsze wydarzenia, ponieważ oddziaływanie spoza tego horyzontu oznaczałoby przemieszczenie z prędkością, przewyższającą świetlną, co sprzeczne jest z podstawami teorii względności Einsteina.

Jedno z wyjaśnień zakłada, że przyczyną istnienia strumienia jest przyciąganie ogromnego skupiska materii. Naukowcy uważają to jednak za mało prawdopodobne, ponieważ w standardowym obrazie Wielkiego Wybuchu wszystkie ogromne struktury kosmiczne powstały z ,,nasion" przypadkowych fluktuacji kwantowych, z czego wynika, że materia we Wszechświecie powinna być rozmieszczona równomiernie.

Laura Mersini-Houghton z Uniwersytetu stanu Północna Karolina przedstawiła jeszcze bardziej sensacyjne wyjaśnienie odkrycia. Jej zdaniem, ,,ciemny strumień" jest oznaką istnienia drugiego wszechświata, sąsiadującego z naszym.

Na razie wszystkie te wyniki - zarówno istnienie ,,ciemnego strumienia" jak i sąsiedniego wszechświata - nie uzyskały jednoznacznego uznania i wokół nich toczą się gorące dyskusje naukowe.